Historia nie zawsze sądzi sprawiedliwie... – recenzja książki #261 – Demet Altınyeleklioğlu „Sułtan”

Panią Demet Altınyeleklioğlu znam już bardzo dobrze i wiedziałam, że sięgając po jej najnowszą książkę, będę zadowolona. Uwielbiam powracać do tego przepięknego świata.

Za każdym razem, kiedy zaczynam czytać książki autorstwa Demet, wiem, że dostanę historię, bajkową, ale z drugiej strony nierówną walkę, intrygi i nieoczekiwane zwroty akcji, który może zmienić moje zdanie o bohaterach lub sprawach w kilka sekund. Już wiem jak wygląda walka o tron, gdzie każda faworyta marzy o tym by urodzić chłopca. Ponieważ to daje jej możliwość walki o to, by to właśnie ona w przyszłości została Valide Sutan. Ci którzy zapragną sięgnąć po „Sułtana” przeniosą się w świat, w którym prawo jest zupełnie inne, a język turecki, może się komuś spodobać.

Autor: Demet Altınyeleklioğlu
Tytuł: Sułtan
Wydawnictwo: Wielka Litera
Strony: 588

Mehmet Zdobywca umiera, a na tron wstępuje książę Bajazyd, ale to nie jedyny książę, którego poznajemy, ponieważ jest jeszcze Dżem – najmłodszy z synów, który przez swoją matkę i innych, staje się dosłownie marionetką w rękach, aby czyjaś ambicja i chęć władzy została zaspokojona. Jednak znając już historię tego wspaniałego rodu, wiem jedno, tutaj ambicja i robienie dosłownie wszystkiego by osiągnąć władzę to jak podpisanie na siebie wyroku śmierci. Oczywiście autorka świetnie radzi sobie z przedstawieniem historycznych faktów, ale nie pozostawia też sobie małego pola do popisu, żeby połączć to z fikcją literacką. Każdy bohater jest specyficzny i można go kochać i nienawidzić jednocześnie (to jest mój odwieczny problem, kiedy sięgam po książki Demet). 

Książka bardzo mi się podobała, choć patrząc na to z drugiej strony, od zawsze podobał mi się tamtem świat i kultura, więc tym bardziej cieszę się, że możemy być bliżej tego świata. W „Sułtanie” oraz innych książkach pani Demet, miłość łączy się z nienawiścią, rozpacz ze szczęściem, a śmiech niekoniecznie oznacza coś dobrego. Najlepsze jest to, że te wszystkie emocje nie potrafią być przedstawione oddzielnie, ponieważ i tak, ciągle coś nieoczekiwanego coś się dzieje.

Książka jest idealna dla wszystkich fanów Wspaniałego Stulecia oraz tych, którzy zaczytują się w powieściach historycznych. Zapewne gdybym czytała książki tej autorki jedna za drugą nie byłabym aż tak nią zauroczona. Oczywiście język i styl nie należą do najprostszych, ponieważ autorka zachowała klimat tamtej epoki, ale jeśli wczytamy się w historię, to jesteśmy w stanie do niej przywyknąć. Plus okładka, która bardzo mi się podoba.

0 comments