Cieszę się, że dałam szansę ponownie tej autorce, ponieważ zrehabilitowała się i sprawiła, że już od pierwszych stron zakochałam się w jej opowieści. „O wiele więcej” opowiada o nadziei na lepsze jutro, marzeniach i planach oraz miłości prawdziwej i czystej jak łza.
Poznajcie historię Mirandy, Semaus'a, Faith i może nie jest ona jakoś poważnie skomplikowana, ale to co mnie w niej ujęło to prawdziwość w zachowaniach i różnych charakterów tych bohaterów. Kiedy Miranda była mała wychowywała ją babcia, która była silną i bardzo zdeterminowaną kobietą. Wszystkie swoje cechy i myśli przekazała swojej wnuczce, która dorastając stała się jej odwzorowaną wersją, a może nawet i gorszą. Podczas studiów poznała Semaus'a i postanowiła zrobić dosłownie wszystko by był z nią już na zawsze. Z premedytacją zachodzi w ciążę, nie dla niego czy ich jako MY, tylko dla siebie, swoich korzyści. Podłe i bardzo wyrachowane.
Autor: Kim Holden
Tytuł: O wiele więcej
Wydawnictwo: Filia
Strony: 409
Jednak życie Semaus'a po kilkunastu latach legło w gruzach, ponieważ Miranda wniosła pozew o rozwód i odeszła od rodziny zostawiając mężczyznę udręczonego chorobą, samego z trójką dorastających dzieci. Po przeprowadzce ze swoimi pociechami próbuje poradzić sobie ze wszystkim, ale problem jest w tym, że Semaus nie do końca akceptuje to, że za chorował. Wtedy na ich drodze pojawia się Faith, młoda dziewczyna, która całe życie wychowywała się w rodzinach zastępczych. Ona też w życiu wiele przeszła, ale mimo wszystko stara się pozytywnie patrzeć na świat. Jak potoczą się losy Semaus'a? Czy jego żona już na zawsze zniknęła z ich życia? I jaką rolę w tym wszystkim odegra Faith?
Muszę przyznać, że „O wiele więcej” to ciekawa historia, nieskomplikowana, ale łapiąca i ściskająca mocno serce. Bohaterowie są uroczy, każde z nich pokazuje inny charakter człowieka. Semaus - mężczyzna anioł, o spokojnym usposobieniu. Zdenerwowane pokazuje tylko wtedy, gdy ktoś naprawdę go zdenerwuje. Swoje dzieci kocha całym sercem. Faith to dziewczyna, która ma swoje marzenia i cele. Całe życie tęskniła do matki, miała problemy z narkotykami, ale mimo wszytko udało jej się jakoś nad wszystkim zapanować. We wszystkim widzi jakieś pozytywy i ma dobre, ale skryte serce. Z kolei Miranda to bohaterka zła. Znaczy się jej charakter to zbiór wszystkich najgorszych cech jakie można znaleźć w człowieku, gdy się go poznaje. Karierowiczka, szukająca korzyści, które dadzą jej spokój i dostatnie życie, nie kocha swoich dzieci, bo tak naprawdę nigdy ich nie chciała mieć. Brak w niej jakiegokolwiek współczucia i wyrzutów sumienia. Oczywiście autorka postanowiła zakończyć książkę tak, by wszystko miało dobry koniec i Miranda dostała trochę ludzkich odruchów i się zmieniała, co nie zmienia faktu, że dalej jej nie polubiłam.
Podsumowując to mogłabym Wam streścić całą fabułę, ale chyba jednak pozostawię Wam tę przyjemność. Mnie książka bardzo się spodobała i jestem miło zaskoczona. Oczywiście w niektórych momentach brakowało mi np. większego wyjaśnienia czy skupienia się na danej sprawie (choroba Semausa - dla mnie było tego za mało), czy Miranda i jej postępowanie (tutaj trochę mi się rozjeżdżała wizja tego wszystkiego). Jako całość „O wiele więcej” jako nowości z półki wydawniczej to dobra propozycja dla Wszystkich fanów tej autorki. Przy tej książce czas płynie szybko, a jest napisana ona lekkim i prostym językiem. Warto po nią sięgnąć.
Poznajcie historię Mirandy, Semaus'a, Faith i może nie jest ona jakoś poważnie skomplikowana, ale to co mnie w niej ujęło to prawdziwość w zachowaniach i różnych charakterów tych bohaterów. Kiedy Miranda była mała wychowywała ją babcia, która była silną i bardzo zdeterminowaną kobietą. Wszystkie swoje cechy i myśli przekazała swojej wnuczce, która dorastając stała się jej odwzorowaną wersją, a może nawet i gorszą. Podczas studiów poznała Semaus'a i postanowiła zrobić dosłownie wszystko by był z nią już na zawsze. Z premedytacją zachodzi w ciążę, nie dla niego czy ich jako MY, tylko dla siebie, swoich korzyści. Podłe i bardzo wyrachowane.
Autor: Kim Holden
Tytuł: O wiele więcej
Wydawnictwo: Filia
Strony: 409
Jednak życie Semaus'a po kilkunastu latach legło w gruzach, ponieważ Miranda wniosła pozew o rozwód i odeszła od rodziny zostawiając mężczyznę udręczonego chorobą, samego z trójką dorastających dzieci. Po przeprowadzce ze swoimi pociechami próbuje poradzić sobie ze wszystkim, ale problem jest w tym, że Semaus nie do końca akceptuje to, że za chorował. Wtedy na ich drodze pojawia się Faith, młoda dziewczyna, która całe życie wychowywała się w rodzinach zastępczych. Ona też w życiu wiele przeszła, ale mimo wszystko stara się pozytywnie patrzeć na świat. Jak potoczą się losy Semaus'a? Czy jego żona już na zawsze zniknęła z ich życia? I jaką rolę w tym wszystkim odegra Faith?
Muszę przyznać, że „O wiele więcej” to ciekawa historia, nieskomplikowana, ale łapiąca i ściskająca mocno serce. Bohaterowie są uroczy, każde z nich pokazuje inny charakter człowieka. Semaus - mężczyzna anioł, o spokojnym usposobieniu. Zdenerwowane pokazuje tylko wtedy, gdy ktoś naprawdę go zdenerwuje. Swoje dzieci kocha całym sercem. Faith to dziewczyna, która ma swoje marzenia i cele. Całe życie tęskniła do matki, miała problemy z narkotykami, ale mimo wszytko udało jej się jakoś nad wszystkim zapanować. We wszystkim widzi jakieś pozytywy i ma dobre, ale skryte serce. Z kolei Miranda to bohaterka zła. Znaczy się jej charakter to zbiór wszystkich najgorszych cech jakie można znaleźć w człowieku, gdy się go poznaje. Karierowiczka, szukająca korzyści, które dadzą jej spokój i dostatnie życie, nie kocha swoich dzieci, bo tak naprawdę nigdy ich nie chciała mieć. Brak w niej jakiegokolwiek współczucia i wyrzutów sumienia. Oczywiście autorka postanowiła zakończyć książkę tak, by wszystko miało dobry koniec i Miranda dostała trochę ludzkich odruchów i się zmieniała, co nie zmienia faktu, że dalej jej nie polubiłam.
Podsumowując to mogłabym Wam streścić całą fabułę, ale chyba jednak pozostawię Wam tę przyjemność. Mnie książka bardzo się spodobała i jestem miło zaskoczona. Oczywiście w niektórych momentach brakowało mi np. większego wyjaśnienia czy skupienia się na danej sprawie (choroba Semausa - dla mnie było tego za mało), czy Miranda i jej postępowanie (tutaj trochę mi się rozjeżdżała wizja tego wszystkiego). Jako całość „O wiele więcej” jako nowości z półki wydawniczej to dobra propozycja dla Wszystkich fanów tej autorki. Przy tej książce czas płynie szybko, a jest napisana ona lekkim i prostym językiem. Warto po nią sięgnąć.
Widzę, że warto przeczytać tę książkę - autorkę lubię, więc czekam na ucztę :)
OdpowiedzUsuńhttp://pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com/2017/04/monolog-z-ksiazka-w-doni-tbr.html
Książki nie czytałam, ale po Twojej opinii czuję się zachęcona. Za to od dawna bardzo podoba mi się okładka :)
OdpowiedzUsuńTwórczość autorki znam na razie jedynie z "Promyczka", ale "O wiele więcej" przeczytam na pewno, bo intryguje mnie fabuła.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się już ta prosta okładka, jaka przyciąga wzrok i tytuł, a Twoja recenzja w jakiś sposób zachęca do sięgnięcia po tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ania.
http://chaosmysli.blogspot.com
Promyczek i Gus tej autorki były przecudowne, więc zaraz w dniu premiery zamówiłam "O wiele więcej" <3 Niestety nadal nie zaczęłam czytać, ale chcę to jak najszybciej zmienić :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Dołączyłam do grona obserwatorów :)
OdpowiedzUsuńKim Holden czeka niestety w kolejce i wszystko wskazuje na to, że w dalszym ciągu będzie czekać, bo jakoś nie mogę usiąść do jej twórczości... :( Ale nadrobię, w końcu na pewno! :)
zapraszam do mnie: aga-zaczytana.blogspot.com
Po "Promyczku", który złamał moje serce, musiałam od razu przeczytać "Gusa". Po tych dwóch pozycjach mogę przyznać, że zakochałam się w twórczości tej autorki, dlatego "O wiele więcej" na pewno nie ominę :)
OdpowiedzUsuńczytamogladampisze.blogspot.com