Dwadzieścia lat temu America zdobyła koronę i serce księcia Maxona. Teraz to córka moich ulubionych bohaterów będzie poszukiwać prawdziwej, niesamowitej i przeznaczonej jak z bajki miłości. Ale czy tutaj tylko chodzi o to by księżniczka i pierwsza w historii następczyni królewskiego tronu odnalazła miłość? Mogłoby się wydawać, że tak, ale jednak nie do końca tak jest.
Kiera Cass
Następczyni
Selekcja #4
Wydawnictwo Jaguar
Tłumaczenie Małgorzata Kaczarowska
„Następczyni” to
kontynuacja cyklu Selekcji. Nic nie uległo tak wielkiej zmianie oprócz
tego, jak czas troszkę przyśpieszył – przenosimy się o dwadzieścia lat
do przodu. W tej recenzji nie uniknę powracania do wcześniejszych tomów,
ale mając na uwadze to, że czytacie tę recenzję mogę mieć świadomość,
że jesteście na podobnym etapie czytania jak ja. Ghhy, V tom w 2016
roku! Tyle czasu. Tyle czekania, ale uważam, że warto poczekać na ten
finał. Akcja powieści rozgrywa się, tak jak już wspomniałam dwadzieścia
lat później. Oprócz tej zmiany, zmieniła się nam także główna bohaterka.
Jest nią księżniczka Eadlyn. W pierwszym odczuciu, kiedy spotkałam się z
kreacją Eadlyn uznałam ją za rozpieszczoną, dbającą tylko o swoje
uczucia dziewczynie, która marzy tylko o jednym – zostać królową. Moje
obserwacje jednak zmieniały się z rozdziału na rozdział i w gruncie
rzeczy w pewnych momentach da się zauważyć, jak bardzo księżniczka
potrafi kryć się ze swoim szczerym i dobrym sercem.
Jej sielankowe i bajkowe życie zostaje przerwane przez decyzję Króla Maxona, który by walczyć o dobro kraju postanawia zorganizować kolejne Eliminacje. Tym razem to właśnie Eadlyn ma wybrać sobie kandydata na męża. Pomysł ten jednak nie podoba się głównej bohaterce, ale mimo to zgadza się, stawiając jednak także swoje warunki. Czy wszystko poszło po jej myśli? Tego nie mogę zdradzić, ale mogę zapewnić, że to, co córka Ami i Maxona sobie pomyślała naprawdę przyprawiło mnie w pewnych momentach o ból brzucha ze śmiechu. Pamiętacie Eliminację Americi? One były jeszcze w miarę. Te się wyróżniają. I nie chodzi tutaj o to, że to 35 przystojnych kandydatów, tylko o sytuacje. America potrafiła również w podobny sposób działać. Jednak córka odziedziczyła trochę charakteru po dziadku. Z całą pewnością w niektórych momentach widziałam odzwierciedlenie Króla Clarksona. Nie wiem czy to dobrze czy źle, jednak cieszę się, że jest tak wyróżniającą się postacią mimo wszystko. Pod wpływem właśnie tych 35 kandydatów na męża, widziałam pewną przemianę Eadlyn.
Bałam się, że w tej części książki nie spotkam dawnych przyjaciół z kartek „Jedynej” czy wcześniejszych tomów Selekcji. Nie musiałam się bać. Pojawili się oni znowu – wyróżnia ich fakt, iż są oni bardziej dorośli i napotykają coraz to nowe sprawy i problemy. America wciąż jest tą samą kochaną, rozsądną i wspaniałą dziewczyną, a Maxon wciąż w wolnych chwilach ma czas na fotografowanie. Pojawia się również May. Tak, ta mała kochana May, która teraz jest trochę roztrzepana, ale w dalszym ciągu tak samo kochana. Kandydaci na męża księżniczki też są barwni i kolorowi, stwierdzam nawet, że są bardziej kreatywni od dziewcząt z „Elity”!
Uważam, że książka jest wspaniała. Bogata w nowe przygody oraz stare, które stają się niesamowitym dopełnieniem. Momenty niezapomniane przy tej książce, a sposób, w jaki ta pozycja została napisana nie pozwala nam się od niej oderwać. Po przeczytaniu tego tomu mam w głowie naprawdę wiele myśli i pytań. Czy księżniczka zmieni swoje nastawienie do życia? Zwłaszcza po wątku w ostatnich rozdziałach. Tego akurat nie mogę wam zdradzić, bo zepsułabym wam niespodziankę, choć gdy o tym myślę, nie wiem czy nazwałabym to tak dobrą niespodzianką, jaka was czeka.
Jej sielankowe i bajkowe życie zostaje przerwane przez decyzję Króla Maxona, który by walczyć o dobro kraju postanawia zorganizować kolejne Eliminacje. Tym razem to właśnie Eadlyn ma wybrać sobie kandydata na męża. Pomysł ten jednak nie podoba się głównej bohaterce, ale mimo to zgadza się, stawiając jednak także swoje warunki. Czy wszystko poszło po jej myśli? Tego nie mogę zdradzić, ale mogę zapewnić, że to, co córka Ami i Maxona sobie pomyślała naprawdę przyprawiło mnie w pewnych momentach o ból brzucha ze śmiechu. Pamiętacie Eliminację Americi? One były jeszcze w miarę. Te się wyróżniają. I nie chodzi tutaj o to, że to 35 przystojnych kandydatów, tylko o sytuacje. America potrafiła również w podobny sposób działać. Jednak córka odziedziczyła trochę charakteru po dziadku. Z całą pewnością w niektórych momentach widziałam odzwierciedlenie Króla Clarksona. Nie wiem czy to dobrze czy źle, jednak cieszę się, że jest tak wyróżniającą się postacią mimo wszystko. Pod wpływem właśnie tych 35 kandydatów na męża, widziałam pewną przemianę Eadlyn.
Bałam się, że w tej części książki nie spotkam dawnych przyjaciół z kartek „Jedynej” czy wcześniejszych tomów Selekcji. Nie musiałam się bać. Pojawili się oni znowu – wyróżnia ich fakt, iż są oni bardziej dorośli i napotykają coraz to nowe sprawy i problemy. America wciąż jest tą samą kochaną, rozsądną i wspaniałą dziewczyną, a Maxon wciąż w wolnych chwilach ma czas na fotografowanie. Pojawia się również May. Tak, ta mała kochana May, która teraz jest trochę roztrzepana, ale w dalszym ciągu tak samo kochana. Kandydaci na męża księżniczki też są barwni i kolorowi, stwierdzam nawet, że są bardziej kreatywni od dziewcząt z „Elity”!
Uważam, że książka jest wspaniała. Bogata w nowe przygody oraz stare, które stają się niesamowitym dopełnieniem. Momenty niezapomniane przy tej książce, a sposób, w jaki ta pozycja została napisana nie pozwala nam się od niej oderwać. Po przeczytaniu tego tomu mam w głowie naprawdę wiele myśli i pytań. Czy księżniczka zmieni swoje nastawienie do życia? Zwłaszcza po wątku w ostatnich rozdziałach. Tego akurat nie mogę wam zdradzić, bo zepsułabym wam niespodziankę, choć gdy o tym myślę, nie wiem czy nazwałabym to tak dobrą niespodzianką, jaka was czeka.
Muszę się w końcu zabrać za "Następczynię". Jest przecież z jednej z moich ulubionych serii! :)
OdpowiedzUsuńJednak nie wiem, jak odnajdę się w świecie, gdzie główną bohaterką nie jest America, a jej wybrankiem- Maxon :/
Ale MUSZĘ to przeczytać ;)
Wiesz może, kiedy dokładnie ma wyjść piąta część??
http://ksiazki-mitchelii.blogspot.com/
jestem w trakcie czytania i zastanawiam sie czy ja konczyć w pośpiechu skoro dopiero w przyszlym roku kolejna czesc
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam przeczytać! <3
UsuńSpodziewałam się po tej książce czegoś lepszego.
OdpowiedzUsuńNie orientujesz się może kiedy będzie kolejna część tej serii? Chciałabym się dowiedzieć co słychać u Księżniczki Eadlyn, czekam z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuńKsiążka w USA ma swoją premierę 3 maja 2016, więc myślę, że u nas pojawi się jeszcze w tym roku! <3
Usuń