Każdy ma jakąś tajemnicę – recenzja książki #251 – Julie Israel „Indeks szczęścia Juniper Lemon”

Podobno w prostych historiach tkwi największy sens, więc nic dziwnego, że po przeczytaniu takiej opowieści, zaczynamy się zastanawiać nad niektórymi rzeczami.

Główną bohaterką i narratorką tej opowieści jest – Juniper. Jej życie nie należy do najłatwiejszych, ponieważ w wypadku samochodowym, traciła starszą siostrę Camie. I choć minęło już sześćdziesiąt pięć dni, to Juniper dalej trudno pogodziś się z myślą, że jej siostra już nie wróci. Pewnego dnia, nastolatka znajduje list, ale nie jest on zaadresowany do niej, tylko do Camie. Nadawca nie podpisał się, tylko określił się mianem "Ty". Juniper jest zdziwiona tym, że jej siostra miała tajemnice i że tak naprawdę nie znała swojej siostry. Niestety nastolatka tego samego dnia, gdy znalazła tajemniczy liścik, gubi sentencje ze swojego Indeksu szczęścia, która zdradza wiele i nikt nie może się o tym dowiedzieć. Czy Juniper odnajdzie zagubioną rzecz? Czy uda jej się odkryć wszystkie tajemnice, jakie skrywała jej siostra?

Autor: Julie Israel
Tytuł: Indeks szczęścia Juniper Lemon
Wydawnictwo: IUVI
Strony: 374

Okładka jest przepiękna i to ona w gruncie rzeczy zachęciła mnie abym sięgnęła po książkę pani Israel. Jest napisana lekkim i prostym językiem, więc czytanie tej książki to czysta przyjemność. Jest to książka młodzieżowa skierowana do dzieci i młodzieży, ale myślę, że i dorosły świetnie bawiłby się przy jej lekturze. Do tego fabuła jest prosta i trudna, bo z jednej strony dotyka ona bardzo trudnego tematu, jakim jest strata blikiej osoby, a z drugiej mamy tajemnicę, która popycha nas w ślad za Juniper, aby razem z nią znaleźć odpowiedź na nurtujące ją pytania. Podobało mi się, jak w bardzo realny sposób autorka pokazała, jak wygląda życie po stracie bliskiej osoby. Po pierwsze, to każdy przechodzi ją różnie i nie możemy każdego smutku, żalu i braku pogodzenia się z tym wrzucać do jednego worka. I nigdy, ale to przenigdy, nie można wymagać od kogoś zmiany na siłę.

Bohaterowie byli bardzo ciekawi i zabawni – od razu polubiłam główną bohaterkę, ale i innych bohaterów nie da się nie lubić. Jej poczucie humoru, to jedno, ale to jak potrafiła w pewnych sytuacjach być poważna i podjąć właściwą decyzję – tak zdecydowanie należą jej się brawa. Oprócz niej w powieści poznacie też Brada – buntownika, który ma też swoją historię do opowiedzenia, Kody'ego, Nate'a czy Angelę.

„Indeks szczęścia Juniper Lemon” to cudowna książka opowiadająca o życiu, które nas otacza. Mówi ona o sprawach i problemach, które mogą dotknąć nas z dnia na dzień. To nie tylko książka o stracie bliskiej osoby, to też zwrócenie uwagi na to, że w życiu czasem rządzą nami przypadki. I nic nie możemy na to poradzić. Powieść pani Israel jest idealna na wieczór lub wakacyjny odpoczynek. Jeśli szukacie niebanalnych historii zamkniętych w prostych słowach, to myślę, że książka może Wam się spodobać. Polecam.

5 komentarzy

  1. Tak szczerze, to w ogóle jakoś mnie ta książka nie ciekawi :/ Ale to prawda, że okładkę ma cudowną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde, chyba dam szansę tej historii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach ją kupić. Zbyt dużo osób ją zachwala! :D Także mojej osoby ta książka nie ominie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka bardzo mi się podobała. Nie spodziewałam się, że to będzie aż tak miła lekturka :)
    POCZYTAJ ZE MNĄ!

    OdpowiedzUsuń
  5. Według mnie, ta książka jest super.

    OdpowiedzUsuń