Autorkę Victorię
Scott cenię i uwielbiam. Po dwóch cudownych książkach, które przeczytałam
przyszedł czas na najnowszą powieść – „Tytany”. Muszę przyznać, że z początku
nie mogłam się jakoś przekonać do tej książki. Myślałam, że powieści brakuje
tego czegoś, co zachwyciło mnie przy dwóch wcześniejszych książkach autorki. Na
całe moje szczęście wrażenie szybko mnie opuściło i jestem zachwycona tą
opowieścią.
Ogólnie sam pomysł na fabułę tej książki jest ciekawy
i bardzo barwnie przedstawiony. Z resztą nie ma się, czemu dziwić, ponieważ „Ogień
i woda” czy „Kamień i sól” to też perełki wśród książek, jakie możemy spotkać
na polskim rynku wydawniczym. Główna bohaterka Astrid to ciekawa i bardzo pewna
siebie dziewczyna, która zrobi wszystko by uratować swoją rodzinę przed
najgorszym – rozpadem. Jej życie nie należy do najprostszych, ale to, czym się
interesuje też odbiega od dziewczęcych zainteresowań. Astrid fascynują tytany –
pół konie, pół maszyny i marzy by dosiąść kiedyś takiego tytana. W końcu
dostaję taką szansę od losu, ponieważ dzięki temu może uczestniczyć w derbach,
które jak sama uważa są dla niej ostatnią deską ratunku by uratować rodzinę.
Skoro taka szansa nie trafia się każdemu, to dziewczyna nie ma nic do
stracenia. Czy aby na pewno?
Autor: Victoria Scott
Tytuł: Tytany
Seria: -
Wydawnictwo: IUVI
Strony: 335
Bardzo dobrze bawiłam się przy tej książce, kiedy ją
czytałam. Kiedy poznałam świat Astrid pokochałam te mechaniczne istoty. Ponadto
autorka oprócz przedstawienia innego, kto wie realnego świata połączyła emocje
temu towarzyszące. Na pozór proste sceny przeradzały się w niepewność i
napięcie. Wszystko ze sobą współgra i nie widać załamania w fabule. Każdy
bohater wykreowany przez Victorię Scott jest różny – te charaktery niekiedy są
do siebie podobne, a czasem są tak różne, że tylko niechęć i rywalizacja trzyma
bohaterów i inne emocje czy zachowania nie byłyby właściwe.
Astrid to silna i zdeterminowana nastolatka. Nie myśli
o sobie, o swoich potrzebach, ale o rodzinie i przyjaciółce, której też nie
chce straci. Jest pewna siebie i potrafi zaryzykować wszystko, aby wygrać i
pomóc. Ma dobre serce – szlachetne. Oddana i urocza, choć z początku nie ufa
mężczyźnie, który proponuje jej posiadanie własnego tytana w końcu decyduję się
na tę propozycję. „Tytany” to powieść, która znów zaskakuje i jest zupełnie
czymś innym niż seria Ognia i wody. Uważam, że jej powieści młodzieżowe są
czymś nowym – te światy są różne i tak barwne, że nie da się przejść obok nich
obojętnie.
Podsumowując „Tytany” to bardzo dobra powieść, w
której tak jak wspomniałam każdy bohater jest inny. Nie jest on przerysowany,
ale bardzo realny. Wymyślenie tytanów – pół koni pół maszyn to coś
niesamowitego. Pokazanie ich w świecie okrutnym, rodziny złamanej przez
rodzinne uzależnienie, ujawnienie najczarniejszych scenariuszy składa się na
bardzo dobre przyjęcie tej powieści. Powiem szczerze, że z niecierpliwością
czekam na kolejne powieści Victorii, bo skoro ma takie pomysły to chce ich
więcej!
„Tytany” na pewno spodobają się fanom cyklu Ognia i
wody, ale zachęcam też tych, którzy jeszcze nie czytali bądź zamierzają
przeczytać książki Pani Scott. Myślę, że warto i nie ma mowy o tym by się
zawieść na czymkolwiek. Polecam i na pewno jeszcze nie raz wrócę do tej
historii.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję Wydawnictwu IUVI
Uwielbiam Victorię Scott. Do tej pory wszystkie trzy książki tej autorki, jakie czytałam, są takimi, których nie żałuję, a wręcz chętnie wróciłabym kiedyś do nich ponownie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Wiele już słyszałam o tej powieści, że muszę w końcu się z nią zapoznać! :D
OdpowiedzUsuń