Od dawna szukałam książki, która byłaby
powieścią opowiadającą o wiedźmach, a nie o wampirach,
wilkołakach czy innych demonach. Powiadają, że szukajcie, a
znajdziecie. I oto jest „Ród. Wiedźmy z Savannah”.
Książka
okrzyknięta hitem na amazon.com. Czy zachwyciłam się na tyle by
twierdzić, że jest to wielkie wow? I tak. I nie. Dlaczego? Otóż
mamy tutaj świetną, nietuzinkową historię, która wciąga i jest
ciekawa, nie da się tego ukryć. Z chęcią sięgnę po kolejne
części by dowiedzieć się co jest dalej. Co nie zmienia faktu, że
jestem z drugiej strony rozczarowana tym jak został wykreowany świat
czarownic, magii i tajemnic. Przez niedługą chwilę, ale jednak
miałam wrażenie, że cała fabuła leży i kwiczy. Prosząc mnie
tym samym o to bym pomogła jej się podnieść.
J.D. Horn
Ród. Wiedźmy z Savannah
Wiedźmy z Savannah #1
Wydawnictwo Feeria Young
Tłumaczenie Jerzy Bandel
Myśląc o tej powieści pierwsze co nasuwa mi się
to kłamstwa. Mnóstwo kłamstw i tajemnic. Książka opowiada o
historii bliźniaczek. Mieszkają one w Savannah. Miasteczku, gdzie
nic nie dzieje się bez przyczyny, a na pewno nic nie jest proste.
Musicie wiedzieć, że gdy raz przekroczy się granicę tego
miasteczka to znaczy jedno, że zostajesz już tam na zawsze.
Tajemnice. Każda rodzina jakieś ma, ale połączone
z kłamstwami tworzą mieszankę wybuchową. Granicy magii w tej
opowieści strzeże ród Taylorów, najpotężniejszych czarownic w
mieście. Chroniąc tym samym rodzinę i całą resztę od zła.
Wszystko zmienia się z dniem, kiedy to wszystko zostanie zaburzone.
Ginie głowa rodziny, która sprawowała pieczę nad wszystkim i ktoś
musi objąć stery i zostać nowym liderem. Wybór pada na jedną z
bliźniaczek – Maisie, ponieważ druga z nich – Marcy jako jedyna
z całej rodziny jest normalna i nie posiada żadnej mocy. Przez to
wszystko „ta gorsza siostra” musiała nauczyć się żyć w
cieniu swojej wspaniałej, zdolnej i przez wszystkich uwielbianej
siostry. Wszystko zostaje ustalone, ale podczas losowania, to właśnie
Marcy, a nie jej siostra wyciąga czerwony los. Los, który czyni z
niej wybrankę. Wybrankę by została liderem domu i czuwała nad
granicą. Czy Marcy podjęła się tego trudnego wyzwania? Czy miała
do czynienia z przeznaczeniem? A może to zrządzenie losu, zwyczajna
pomyłka? Nazywać można to jak się chce, ponieważ wiedziałam, że
nie tylko to mnie zaskoczy.
„Ród. Wiedźmy z Savannah” to ciekawa książka,
która mnie zaskoczyła zwłaszcza pod koniec swoim obrotem spraw.
Niestety, ale również mnie rozczarowała, ponieważ miałam
wrażenie, że niektóre wątki w ogóle do siebie nie pasują i nie
są spójne z początkiem. Bądź gdy działy się rzeczy ni z tego
ni z owego. A wszystko można było zawdzięczać magii. Tym co
wyróżnia tę powieść są kłamstwa, ale i one są zawiłe, że
straciłam w pewnym momencie rachubę co jest prawdą. Wiecie
kłamstwo, które jednak było kłamstwem, a nie prawdą. Bo prawda
jest zupełnie inna. Ciekawym wątkiem była Marcy. Jestem ciekawa
jak sobie poradzi i co wyniknie z tego wszystkiego. Brakowało mi
również magii. Nie czułam jej na tyle silnie abym czuła grozę,
uczucie strachu i niepewność. Myślę, że gdyby od początku do
końca książka mroziła mi krew w żyłach odebrałabym ją jeszcze
lepiej. Gdy zaczynało być strasznie, bum i stonowanie...
Czy polecam „Ród. Wiedźmy z Savannah”? W całym
rozrachunku odbieram tę powieść dobrze, więc mogę ją polecić.
To książka o sile rodziny i o tym jak kłamstwa potrafią wpłynąć
na życie wielu osób. To też zdrady i nauka na zasadzie
ograniczonego zaufania. Coś w stylu „uważaj, bo w twojej rodzinie
może czaić się wróg”. Książka spodoba się na pewno osobom,
które uwielbiają motyw z magią, wiedźmami i całą tę tajemniczą
otoczkę. Odnajdą się w świecie, który stworzyła autorka.
Ja też bym chciała przeczytać coś godnego uwagi o czarownicach i od dawna czaję się na tę książkę. Twoja recenzja trochę... jakby ostudziła mój zapał, ale chciałabym się i tak przekonać sama, jak to wygląda :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam czytać, ale jakoś mnie nie wciągnęła i odłożyłam na półkę. Może dam tej książce drugą szansę, ale na pewno jeszcze nie teraz :)
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo chciałam, potem trochę mi przeszło. Ogólnie właśnie te wiedźmy ciekawią:)
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka lat temu na pewno chętnie sięgnęłabym po tę książkę. Ale obecnie - taka tematyka kompletnie mnie nie interesuje. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com