#492 - Być kochanym przez kogoś

Corinne Michaels jest mi bardzo dobrze znana, a poznałam ją dzięki serii Salvation, która mam nadzieję pojawi się u nas w całości. Historia Catherine stała się moją ulubioną.

Według mnie „Beloved” to coś więcej niż tylko opowiastka o dziewczynie, którą ktoś zawiódł i już na samym początku się o tym dowiadujemy. To co ją spotkało, gdy była małą dziewczynką, bardzo nią wstrząsnęło i od tamtego czasu bohaterka bardzo mocno walczy o siebie. Jednak kilkanaście lat później los ponownie ją doświadcza, gdyż przyłapuje narzeczonego z inną kobietą w ich łóżku. A były narzeczony uważa, że zdrada to jej wina i na dodatek dodaje, że nie jest wystarczająco dobra i godna by być kochaną. Okrutne? I to jak! To jednak nie pozwala jej tak w pełni się załamać, bo mimo iż były narzeczony wciąż, w jakiś sposób pojawia się w jej życiu, to Catherine nie chce dać mu satysfakcji, że ją zniszczył...

Corinne Michaels
Beloved
Salvation #1
BAAE Publishing

Pewnego wieczoru główna bohaterka na swojej drodze spotyka Jacksona, na imprezie z przyjaciółkami, ale nie chce z nim rozmawiać. Uważa, że będzie tylko kolejnym mężczyzną w jej życiu, który ją zawiedzie. Jednak los bywa przewrotny i po jakimś czasie ponownie krzyżuje ich drogi ze sobą, a wtedy Jackson powoli przełamuje strach Catherine. To co charakteryzuje Jacksona to fakt, że on wie co to znaczy strata, ból serca i poczucie winy. Towarzyszy mu to każdego dnia i tak samo jak Cath postanowił schować swoje serce. Jednak z dniem, kiedy poznał kobietę, poczuł, że może coś się zmienić. Bowiem mężczyzna nie wyobrażał sobie, że ktoś ponownie rozbudzi w nim uczucia, że przykuje jego uwagę i że dotrze do jego serca. To szczerość Catherine, która podzieliła się swoimi obawami i przeszłością z Jacksonem, pozwoliły mu trochę wierzyć w lepsze jutro. Jednak sam nie był w stanie przyznać się do własnych.

To powieść, która była debiutem autorki. Bohaterowie tej historii byli dla mnie idealni. Mieli swoje wady i zalety, a sekrety były dawkowane w taki sposób, że wszystko współgrało z emocjami i wszystkimi emocjami jakie Corinne Michaels chciała przekazać. Styl pisarki jest bardzo dobry i mimo języka angielskiego nie miałam problemu ze zrozumieniem. Historia podobała mi się od początku do końca. Akcja i postacie są dobrze skonstruowane i to chyba w tym wszystkim jest najważniejsze. Lubię trudnych i skomplikowanych bohaterów, którzy zaskakują. Catherine miała złamane serce, ale Jackson z kolei był mężczyzną, który ukrywał swój ból, wręcz on go dusił w sobie. Problemy Cath też bardzo mnie zaangażowały i czułam emocjonalny aspekt jej walki. Wiele przeszła ta młoda kobieta i to te problemy sprawiły, że była pełna niepewności i wątpliwości. Jednak Corinne Michaels zadbała o to, aby bohaterka zdała sobie sprawę z tego jak się czuje i żeby zobaczyła to przysłowiowe światełko w tunelu. To pomogło Catherine podjąć walkę i zepchnąć te niechciane głosy w głowie. Aż nie wiem, co mogę powiedzieć, bo wszystko tak naprawdę wyjaśni się w kolejnym tomie.

Po takim zakończeniu wiem, że będę musiała w najbliższym czasie sięgnąć po kolejną część. Jestem fanką tej autorki i jak na razie tylko jedna jej powieść mi się nie spodobała. Dla tych, którzy uwielbiają romanse i charakternych bohaterów, myślę, że ta historia jest dla niego. Dobrze byłoby gdyby Wydawnictwo Szósty Zmysł zastanowił się nad kontynuacją tej serii. Bohaterowie ciekawi, którzy muszą przezwyciężać swoje lęki, chronić blizny z przeszłości, a co najważniejsze walczyć o miłość. Zdecydowanie jedna z lepszych książek pani Michaels.


Zdjęcie: freepik.com - freepik

2 komentarzy