To była druzgocąca historia. Dwie matki - jedna adopcyjna, druga biologiczna. Obie kochają to dziecko, które się jeszcze nie narodziło. Emocjonująca historia pełna miłości oraz ludzkich tragedii, które zmieniają wszystko... Czy jesteście gotowi, aby poznać powieść „Dear Emily”?
Gdy zobaczyłam okładkę tej książki wiedziałam, że to będzie sztos a po przeczytaniu prologu byłam tak zmieszana, że musiałam odłożyć ją na bok. Trudy Stiles napisała powieść opartą na prawdziwym życiu, historię, która jest tak przejmująca a zarazem piękna, że trudno się od niej oderwać. Kurka wodna tu nawet angielski mi nie przeszkadzał i uwierzcie mi zrozumiecie wszystko. „Dear Emily” to książka o miłości, utracie, poświęceniu i nadzieję. O czym ona jest? Poznajemy historię dwóch matek i ich nieskończonej miłości do dziecka, które ma się dopiero narodzić. Macierzyństwo w tej książce dostaje nową definicję a obie kobiety przeżyły w swoim życiu wiele tragedii, które są różne, ale ich losy wiążą się dzięki miłości do małej dziewczynki Emily...
Trudy Stiles
Dear Emily
Forever Family #1
Wydawca Trudy Stiles
Książka podzielona jest na dwie płaszczyzny czasowe - przeszłość i teraźniejszość dwóch bohaterek. Carly oraz Tabithy. Ich życia bardzo różnią się od siebie, ale łączą ich tragiczne doświadczenia z przeszłości. To co mnie bardzo imponowało to mimo tej złej przeszłości były zdolne do bezwarunkowej i bezinteresownej miłości do dziecka. Carly mając siedemnaście lat zostaje brutalnie zgwałcona, po tym wydarzeniu upada na samo dno. Wtedy w jej życiu pojawia się Kyle, który skleja jej rozbite szklane serce. Wiele lat później małżeństwo marzy o tym by w ich życiu pojawiło się dziecko i tak pewnego dnia dostają wiadomość, że dwudziestoletnia Tabitha wybrała ich na rodziców jej nienarodzonego dziecka. Radość Carly z tego, że zostanie matką jest bardzo ujmujące i spowodowało u mnie morze łez. Jednak dla Tabithy życie Carly jest tylko marzeniem, o którym ona zawsze marzyła. Mieć przy sobie mężczyznę, który ją uwielbia, który ją wspiera... Niestety młoda matka nie zdaje sobie sprawę, że przy tak pięknym życiu Carly marzy tylko o tym, by ona mogła być w ciąży i urodzić dziecko. To tu właśnie krzyżują się marzenia dwóch kobiet, które nawzajem zazdroszczą sobie tego, co już jedna posiada...
Droga Emily,
Nie mogę uwierzyć, że wkrótce będziesz tutaj w naszych ramionach, w naszym życiu...
Jesteśmy gotowi na ciebie, kochanie.
Tak bardzo gotowi.
Bardzo cię kochamy.
Do zobaczenia wkrótce.
Z miłością,
Mama i tata
Tabitha to młoda kobieta, która nie miała łatwego życia. Sierota od urodzenia, która musiała walczyć o przetrwanie, więc nic dziwnego, że jej serce było zdruzgotane i pragnęła uciec od swojej przeszłości. Walczy z własnymi demonami i uważa, że jest sama... Mimo że dziewczyna ma wiele do zaoferowania widzi siebie jako niewartą niczego. Choć czuje, że mogłaby poradzić sobie jako matka, ponieważ kocha swoje dziecko, to i tak decyduje się na lepsze życie swojej nienarodzonej córeczki. Czytając
tę powieść nie potrafiłam powstrzymać łez. Zderzenie z teraźniejszością
oraz przeszłością tych dwóch bohaterek jest bolesne, ponieważ widzimy
to, co uczyniło je takimi, kim się stały. To ogromna różnica, gdy widzi
się to, co przeżyły a szczęście o jakie walczyły. Carly po
traumatycznych wydarzeniach przezwyciężyła swoje lęki i dała szansę
nowej miłości. Tabitha to młodziutka kobieta, która dopiero wkracza w
dorosłość i wiadomo, że jest jej trudno to wszystko zrozumieć i
zawalczyć o siebie. Niemniej jednak dla Carly to zderzenie z jej
przeszłością, gdy spotyka Tabithę.
Droga Emily,
Przygotowuję się do pożegnania z tobą, mała dziewczynko... Będziesz częścią idealnej rodziny... Mam nadzieję, że pewnego dnia zrozumiesz, dlaczego podjęłam taką decyzję.
Kocham cię słodka dziewczynko.
Uściski,
Mamusia
„Dear Emily” jest przeznaczona dla osób, które ukończyły osiemnaście lat, ponieważ znajduje się tam wulgarny język, przemoc oraz seks bez zgody. To mocna książka pod tym względem, ale i bardzo emocjonalna, która pokazuje świat zarówno z punktu widzenia matki biologicznej, która decyduje się oddać swoje dziecko oraz rodziców adopcyjnych. Miałam wrażenie po przeczytaniu tej powieści, że moje emocje nie opadną tak szybko i miałam rację, bo nawet pisząc tę recenzję nie potrafię pozbierać wszystkich myśli... Brawa dla Trudy Stiles, która napisała powieść o kobietach z ich wewnętrznymi rozterkami, które w swoim życiu miały wiele wzlotów i upadków. Ta powieść bez wątpienia sprawia, że docenia się bezinteresowność oraz miłość. Pokazuje, że paleta barw miłości jest nieskończona. Lektura obowiązkowa dla każdego, kto szuka książki, która dotyka serca oraz daje nadzieję i buduję wiarę. Książka powinna się pojawić na polskim rynku wydawniczym!
Dobrze że trafiłam u Ciebie na recenzję tej książki, bo nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, a bardzo zachęcająco o niej piszesz. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuń