Książka autorstwa Leisy Rayven to jedna z nowości wydawniczych ostatnich miesięcy. Emocjonująca lektura obowiązkowa dla fanów Colleen Hoover, Lisy de Jong lub Katy Evans.
Po tę książkę sięgnęłam, ponieważ zachęcił mnie jej opis. Skoro lubię panią Hoover i jej powieści są dla mnie czymś więcej niż tylko opowieścią, to „Zły Romeo” też taki będzie. Nie pomyliłam się w swojej ocenie, książka była świetna, jest w niej tyle sprzecznych emocji, że można dostać zawrotów głowy. Bardzo chętnie dowiem się jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Bohaterami tej powieści jest dwójka ludzi, którzy po burzliwej przeszłości znów się spotykają. Ta dwójka była kiedyś w sobie zakochana i w czasach studenckich zagrali w znanej sztuce Williama Szekspira Romeo i Julia. Od tamtego czasu wiele się zmieniło i gdy spotykają się po latach, wszystko zaczyna powoli odżywać. Cassie dostała angaż do nowej roli na Brodywayu, a ma jej partnerować były chłopak – Ethan. Młody i utalentowany mężczyzna żałuje tego, co zrobił Cassie i próbuje ją odzyskać. Czy wspólna praca przypomniała dawnym kochankom o ich uczuciu? Czy ich romans znów jest możliwy?
Autor: Leisa Rayven
Tytuł: Zły Romeo
Cykl: Starcrossed #1
Wydawnictwo: Otwarte
Strony: 433
Tytuł: Zły Romeo
Cykl: Starcrossed #1
Wydawnictwo: Otwarte
Strony: 433
„Zły Romeo” to książka emocjonująca, w której nawet po przeczytaniu trudno się pozbierać. Czytając tę powieść byłam zauroczona fabułą, mimo że jest prosta i łatwo przewidzieć każdy wątek. Czasem potrzebujemy takich lektur aby odpocząć po całym męczącym dniu. Kreacje bohaterów były w porządku. Bardziej polubiłam Ethana, który w roli tego złego Romea sprawdził się znakomicie. Przyznaję, że współczułam facetowi, że musi trochę użerać się z humorkami swojej dawnej miłości, którą pragnął odzyskać. Fakt naważył piwa i musiał go wypić, ale uważam, że w sprawach związkowych, wina zawsze leży po obu stronach. Moja sympatia do Cassie była trochę mniejsza, ponieważ irytowała mnie swoim zachowaniem. Rozumiałam, że czuła się zraniona i w dalszym ciągu kochała Ethana, ale jej postawa przedstawiona obecnie i sześć lat wcześniej jako kontrast i przedstawienie historii niczym się nie różniła. Miałam wrażenie, że ta młoda kobieta nawet nie wyciągnęła głębszych wniosków z tego wszystkiego co się wydarzyło. Wolałabym jej postać zobaczyć jako bardziej dynamiczną i konkretną. Oczywiście obydwojgiem bohaterów targały sprzeczne emocje, więc może i stąd wynikały różne zachowania bohaterów.
Pierwszy tom to dobre rozpoczęcie cyklu Starcrossed i jestem ciekawa, co dalej wymyśliła dla swoich fanów pani Rayven. Mam nadzieję, że to nie będzie wyjęta, jak z telewizora telenowela brazylijska, bo się załamie. Czy polecam, mimo że główna bohaterka czasami wprawiała mnie w stan odrętwienia i myślałam sobie wtedy: czy tak naprawdę zachowują się skrzywdzone kobiety? Polecam wam tę książkę. Być może kolejne części pokażą zmianę w jej zachowaniu, bo Ethan coś zrozumiał, choć wiadomo, że i to może się zmienić.
Mam w planie tę książkę, chociaż myślałam, że to jednotomowa historia. Ech te tasiemce. Tez mam nadzieję, że nie wyjdzie z tego telenowela, za dużo ostatnio gówna w literaturze xD
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa tej książki :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Wiele razy słyszałam, że książka jest godna przeczytania, ale zachwyca jedynie początkiem. Później jest tylko gorzej. Dlatego mam mały mętlik, bo opis bardzo kusi...
OdpowiedzUsuńczytamogladampisze.blogspot.com