Ona coś czuje a nie powinna - recenzja książki #419 - Krista McGee „Anomaly” [CZYTAM PO ANGIELSKU]

Czasami zdarza mi się czytać książki po angielsku. Związane jest to z moją pracą w wydawnictwie, gdzie mam okazję pierwsza przeczytać i zrecenzować daną powieść, która ma szansę zostać wydana u nas w Polsce.

Czytając „Anomaly” od Kristy McGee nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Historia Thalli, która ma piętnaście minut i dwadzieścia trzy sekundy, aby pozostać przy życiu, tylko dlatego, że różni się od innych ludzi w Podziemnym Państwie. Ona coś czuje. Zadaje pytania, a dla Naukowców, którzy stworzyli nowe państwo po wojnie nuklearnej, którą przeżyli wiedzą jedno to głównie uczucia sprawiły, że coś poszło nie tak i postanowili usunąć emocje z obywateli, których sami stworzyli. Bohaterka przez długi czas próbuje w tajemnicy utrzymać swoje zniekształcenie. I gdy uznana jako zagrożenie ma zostać zgładzona, do akcji wkracza Berk jej dawny przyjaciel, który szkoli się teraz na Naukowca. Przekonuje innych, aby zatrzymali dziewczynę przy życiu jako obiekt badań. Co przyniesie dziewczynie spędzenie czasu wśród tylu pełnych ambicji Naukowcach? Jak zareaguje na prawdę, że została zaprogramowana a historia opowiedziana przez pewnego starca imieniem John bardzo ją zaciekawi. Kim jest Projektant? Komu może zaufać? Czym są emocje i miłość? Co jeśli nie jest anomalią, tylko częścią większego projektu?

Krista McGee
Anomaly
Anomaly #1
Thomas Nelson

Gdy Thalli jest uratowana od śmierci przez Berka to za jego namową dziewczyna trafia do Kapsuły i tam zostaje poddawana różnym testom, aby sprawdzić mechanizm uczuć, którego nie powinna posiadać. Dziewczyna z początku nie chce współpracować, ale okazuje się, że jej przyjaciel tak naprawdę chce jej pomóc uratować ją od wszystkiego. W nowym miejscu bohaterka poznaje Johna, który opowiada jej o świecie sprzed wojny nuklearnej. Opowiada o uczuciach, miłości, o Bogu, który kiedyś dla każdego był bardzo ważny. Podkreśla jego rolę w życiu każdego człowieka i przekonuje dziewczynę, że nie jest anomalią, ponieważ dla Boga jest dzieckiem, które kocha pomimo wszystko. Pewnego dnia dziewczyna poddawana kolejnym testom zaczyna wierzyć w to, czego sama doświadcza. Zostaje wypuszczona z Podziemnego Państwa, aby odnaleźć życie na Ziemi zniszczonej po wojnie nuklearnej. Udaje jej się odnaleźć ukrytą osadę, w której poznaje tych, którzy przeżyli. Jest zafascynowana nowym światem i nie chce wracać do tego, co było.

Jednak nie wszystko jest tak różowe w nowym świecie, jakby się mogło to wydawać Thalli. Na całe szczęście trzeźwy umysł zachował Berk, który w ostatniej chwili zorientował się, co się dzieje. To też pozwoliło na to, że udało im się uratować siebie oraz dwoje innych bohaterów. Jest to książka z gatunku si-fi/dystopia. Jest to fascynujący, ale zarazem dziwny świat po wojnie nuklearnej, w której to nauka jest najważniejsza, a nie uczucia i duchowość, które zostały genetycznie usunięte z ludzkiego DNA. Zdecydowanie można porównywać tę książkę do innych dystopii, ale z drugiej strony jest ona zdecydowanie inna i wyróżnia się na tle innych, w których tematy są tylko powielane. Perspektywa głównej bohaterki ciekawa a jej rozwój postaci wydawał mi się być inspirujący i bardzo prawdziwy, który momentami rozdzierał serce. Pięknie też została pokazana jej nauka o Projektancie (Bogu), wierze, która powinna być fundamentem miłości oraz zaufaniu do Niego.

Ogólnie jestem już po przeczytaniu również drugiego tomu i według mnie był on jeszcze lepszy od tego, który wprowadził mnie we wszystko. Finał zdecydowanie mnie zaskoczy i gdy tylko będę po przeczytaniu dam Wam znać.

3 komentarzy

  1. Słysząc angielski wszędzie dookoła, raczej preferuję polską literaturę ;) Ale może kiedyś się skusze, trzeba wszak poszerzać horyzonty

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym, aby ta książka została wydana również na polskim rynku. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie będzie jeśli uda się ją wydać w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń