Jeśli nie walczysz o to, co kochasz, nie płacz za tym, co tracisz... - recenzja książki #404 - Lex Martin „Dearest Dandelion”

Czytanie „Dearest Dandelion” było dla mnie wielką przyjemnością, zwłaszcza że pierwszy tom z tej serii bardzo mi się podobał. Plusem tej serii jest to, że można te powieści czytać poza serią. Jednak ja będę Wam polecała je wszystkie.

W tej części poznajemy Jaxa gwiazdę drużyny piłki nożnej i niezłego kobieciarza oraz Dani kochaną dziewczynę, która gdy tylko pojawia się w świecie chłopaka całkowicie zmienia jego punkt widzenia. Pierwszy raz od jakiegoś czasu Jax czuje, że mimo iż nie lubi się angażować to wie, że spotkał wyjątkową dziewczynę. Jednak po tym przypadkowym spotkaniu na imprezie, gdy ponownie ich drogi się ze sobą krzyżują to gwiazda piłki nożnej nie rozpoznaje jej, a na domiar tego Dani ma zamieszkać wraz ze swoją nową współlokatorką, która okazuje się być siostrą chłopaka. Co z tego wszystkiego wynikło? Czy Jax zaryzykuje i poświęci swoją przyszłość? A co z Dani czy pozwoli sobie na ponowne zaufanie mężczyźnie i pozwoli mu się zbliżyć do siebie?

Lex Martin
Dearest Dandelion
Dearest #2
Wydawnictwo Kobiece

Ta książka wydaje mi się być jeszcze lepszą częścią niż pierwsza. Tyle w tej powieści było emocji i ukazania bohaterów, że ich oblicze jest całkiem inne od tego, które ukazują. Miałam spore oczekiwania co do drugiego tomu i cieszę się, że nie zostałam zawiedziona. Pochłonęłam tę historię w kilka godzin i było mi smutno, że muszę się rozstać z bohaterami, bo świetnie się z nimi bawiłam. Jeśli chodzi o bohaterów to według mnie zostali stworzeni bardzo realnie. Dani Hart może być przyjaciółką, która jest kochana i na którą zawsze można liczyć, ale jest też trochę pyskata i uparta. W swoim życiu przeszła wiele a to sprawiło, że trudno jej jest komukolwiek zaufać. Jednak dzięki kilku osobom z jej otoczenia zauważa, że musi sobie trochę odpuścić, bo ostatnie zerwanie niekoniecznie było wielką stratą w jej życiu. Jeśli chodzi o Jaxa Avery'ego to oczywiście jest bogaty, seksowny, zarozumiały i to samiec alfa. Jednak to tylko pozory, ponieważ ten zarozumiały pan ma też swoje drugie oblicze, które powiem szczerze w kilku scenach bardzo mnie rozczuliło. To co rzuca się w oczy to fakt, że chce zostać piłkarzem i jest rodzajem zawodnika, który jest bardzo profesjonalny. 

Gdy dwójka bohaterów spotyka się ze sobą przypadkowo między nimi od razu iskrzy i romans wisi w powietrzu. Kibicowałam im od samego początku i jakie było moje zdziwienie, kiedy Jax, gdy ponownie spotyka Dani w ogóle jej nie pamięta, kim jest ani tego co razem przeżyli... To nie tylko był duży szok dla głównej bohaterki, ale i dla mnie. Styl jakim została napisana powieść „Dearest Dandelion” jest bardzo dobry a jak czytaliście pierwszy tom, to myślę, że i ten przypadnie Wam do gustu i równie mocno go pokochacie. Ja dzięki tej książce dostałam wachlarz emocji. Śmiałam się i płakałam, coraz bardziej lubiłam każdego bohatera. Miłym zaskoczeniem było też to, że Dani okazała się być naprawdę odważną bohaterką.

Polecam książkę fanom autorki, bo myślę, że się nie zawiedziecie. Jeśli nie czytaliście jeszcze żadnej powieści Lex Martin to śmiało możecie zacząć od tej albo od pierwszej części. Tak jak już wspomniałam można je czytać razem albo poza serią. To od Was zależy a ja? Ja czekam na kolejny tom z niecierpliwością, bo to idealne książki dla kobiet!

2 komentarzy