Okładki polskie vs. zagraniczne #2

Cieszy mnie bardzo, że spodobał Wam się mój nowy cykl. Wszystkie propozycje jakie piszcie w komentarzach zapisuję i na pewno żadnego tytułu nie pominę, więc czekam na dalsze propozycje. Myślę, że dwie książki to takie minimum do zaprezentowania, bo czasem z samym szukaniem schodzi dość długo.

Okładki w innych krajach potrafią zachwycić. Dziś przygotowałam okładki książki "Dotyk Julii" i
W przypadku tej pierwszej postawiłam na te pierwsze wydania, bo w późniejszych ponownych publikacjach książki okładka została ujednolicona i jest to przepiękne oko, które i my mamy w swojej publikacji po ponownym wydaniu.

Dotyk Julii
„Nie możesz mnie dotknąć – szepczę. Kłamię – oto, czego mu nie mówię. Możesz mnie dotknąć – oto, czego nigdy nie powiem. Proszę, dotknij mnie – oto, co chcę powiedzieć”.

Nikt nie wie, dlaczego dotyk Julii zabija. Bezwzględni przywódcy Komitetu Odnowy chcą wykorzystać moc dziewczyny, aby zawładnąć światem. Julia jednak po raz pierwszy w życiu się buntuje. Zaczyna walczyć, bo u jej boku staje ktoś, kogo kocha. Bestsellerowa powieść, która podbiła serca czytelniczek na cały świecie.

„Uzależniająca, pełna napięcia i niezwykle zmysłowa. Chciałabym tak pisać. Po prostu nie możesz się oderwać od lektury”. - Lauren Kate, autorka Upadłych. 

Okładki, które mi się podobają: Pierwsze wydanie US, Hiszpania, Szwecja, Czechy i Polska.
Pomyłką jest okładka Indonezji, ponieważ wzrok modelki na serio może zabić, ale śmiechem! Nie oddaje ona klimatu książki. Z kolei okładka pochodząca z Włoch nie zachęca mnie w ogóle. Jest mroczna i stwierdziłabym patrząc na nią, że opowiada o wampirach, a nie dziewczynie, która zabija dotykiem.

Bez słów
Czy są takie rany, których miłość nie zdoła uleczyć?

Archer, obarczony niewypowiedzianym cierpieniem, mieszka w swojej samotni blisko lasu. Jest przekonany, że tylko tyle mu zostało.
Do sennego, pobliskiego miasteczka przybywa Bree. Dziewczyna liczy na to, że w końcu odnajdzie rozpaczliwie poszukiwany spokój. Gdy spotyka Archera, jej początkowa nieufność zamienia się w rosnącą fascynację outsiderem. Próbując przedrzeć się przez warstwy niedostępności i dzikości, jakimi Archer przez lata zasłaniał się przed innymi, Bree powoli rozbiera go z kolejnych tajemnic.
Czy budzące się w ciszy uczucie uwolni ich od bolesnej przeszłości?
Bardzo, ale to bardzo nie licząc polskiej okładki, podoba mi się turecka i ta z Indonezji. Reszta jest bardzo spójna. Chociaż okładka Włochów wcale mi się nie podoba, Niemiec to samo. Co do tej, która pochodzi ze Słowenii to dla mnie już jakaś pomyłka.

Czekam na propozycje okładek i podzielcie się koniecznie swoimi wrażeniami!

14 komentarzy

  1. Bardzo podoba mi się to oko na okładkach "Dotyku Julii". Śliczna jest ta okładka, za to reszta wcale mi się nie podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z "Dotyku Julii" najbardziej podoba mi się hiszpańska, niemiecka i francuska.
    Okładki "Bez słów" są do siebie bardzo podobne. Nie podoba mi się francuska, fuj, za to duży urok ma indonezyjska. Polacy i Włosi byli bardzo oprygianlni w przekręcaniu tytułu :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś wyjątkowo - w obydwóch przypadkach - podoba mi się tylko wydanie Polskie (choć wiadomo, że przy ,,Dotyku Julii'' obejmuje to też Holandię i Bułgarię). Pozdrawiam!

    WIELOPASJA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku tych dwóch książek okładki są prześliczne! <3

      Usuń
  4. W obydwu przypadkach polskie najlepsze :D Chociaż z Dotyku Julii będą jeszcze te 3 inne kraje, bo okładka ta sama, tylko różni się tytułem ;P

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tym, że polskie okładki najładniejsze :D

      Usuń
  5. Dotyk Julii jak dla mnie istnieje tylko w okładkach z okiem. Dobrze, że trochę ich jest na świecie!
    Natomiast Bez słów podlega zasadzie: facet na okładce = najlepsza okładka, jednak polskie wydanie jest najpiękniejsze. Tyczy się wszystkich książek autorki!
    Zaczytanego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jeśli chodzi o "Bez słów" to podlega takiej zasadzie. Mnie tak jak wspomniałam w poście podoba się wietnamska, ma swój urok :)

      Usuń
  6. Bardzo mi się podoba okładka Bez słów i z tego zestawienia polska jest najładniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szwedzka okładka "Dotyku Julii" jest dziwna, ale wpada w oko ;) Czeska mi się nie podoba, a Hiszpańska wygląda strasznie sztucznie. Najlepsza jest z okiem, czyli polska, drugie wydanie amerykańskiej, holenderska i bułgarska :)
    Okładki "Bez słów" nie są najlepsze. Polska chyba najbardziej urodziwa, ale z Indonezji też niezła, aczkolwiek trochę zbyt bajkowa.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Dotyk Julii - Okładka z okiem jest przepiękna! Dlatego ubolewam, że kupiłam książkę z okładką z pierwszego wydania, mimo iż też jest śliczna.
    Bez słów - Muszę przyznać, że żadna z okładek nawet troszkę mi się nie podoba. Nie czytałam książki, więc nie mam pojęcia, czy którakolwiek pasuje do treści, ale umieszczanie na okładce półnagiego faceta, to jak dla mnie lekka przesada i kicz.
    czytamogladampisze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Te okładki z okiem są śliczne, a co drugiego zestawienia - Słowenia to wielka pomyłka...

    OdpowiedzUsuń