Zaskakująca i urocza - recenzja książki #168 - Kasie West „Chłopak z sąsiedztwa”

Z początku wydawało mi się, że powieść jest mdła i bez polotu. Po prostu zwykła historia, bez fajerwerków. Myliłam się, ponieważ pod koniec zostałam zaskoczona w bardzo pozytywny sposób. Prosta i lekka fabuła sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Napisana w podobnym tonie jak pierwsza książka tej autorki - „Chłopak na zastępstwo”.

Kasie West ma talent do pisania lekkich i pięknych historii. Stała się moją ulubioną autorką i liczę na to, że nie tylko te dwie książki, które możemy znaleźć w dziale nowości zostaną wydane w Polsce. „Chłopak z sąsiedztwa” opowiada historię Charlie Reynolds, która wychowała się wśród samych facetów i jak sama o sobie mówi, jest chłopczycą, której daleko do tych wszystkich normalnych dziewczyn. Charlie ma trzech braci i tego czwartego, który jest ich sąsiadem. Tworzą razem zgraną paczę. Grają w piłkę, kosza i nie w głowie im miłości czy flirty. Pewnego dnia, kiedy to Charlie znowu dostaje mandat, a jej ojciec postanawia wyciągnąć konsekwencje. Całe życie dziewczyny powoli ulega zmianie. Musi znaleźć pracę i odpracować mandaty, ponadto oprócz tego dręczą ją koszmary, których sama nie może zrozumieć. A jedynym ukojeniem są nocne rozmowy przy płocie z Bradenem.

Autor: Kasie West
Tytuł: Chłopak z sąsiedztwa
Seria: -
Wydawnictwo: Feeria Young
Strony: 341

Każdy bohater w tej opowieści jest inny i dzięki temu każdy z nich jest barwny, ale opisany w bardzo prosty sposób Braci głównej bohaterki łączy jedno. Troszczą się o swoją siostrę jak tylko potrafią i to samo tyczy się Bradena, który nie wyobraża sobie życia bez niej, a trzeba to zaznaczyć, że jego życie również nie należy do najłatwiejszych. To co urzeka w tej powieści to jest jej prostota, która pozwala dość szybko rozgościć się czytelnikowi. Książkę czyta się jednym tchem, kiedy już wejdzie się w to właściwe rozwinięcie akcji to nie da się odłożyć tej książki tak po prostu. Wspominałam już o tym. Na początku książka wydawała się mdła, a co dostałam? Bombę, która mnie zaskoczyła w bardzo pozytywny sposób. Samo przedstawienie głównej bohaterki jako chłopczycy, która ma lepsze docinki od facetów, czy zafascynowanie sportem. Kasie West nie zapomniała przy tym, by dodać jej trochę rumieńców i zrobić z niej dziewczynę mimo wychowania i charakteru.

Wątek miłosny można powiedzieć, że jest na pozór prosty, ale i skomplikowany. Gdy już mamy nadzieję na to, że u Charlie wszystko się ułoży i miłość zapukała do jej drzwi, spotyka nas rozczarowanie. A potem co? Zazdrość i niezrozumienie chłopaka, który sam ją odtrącił! Oczywiście spodziewałam się, że w końcu dojdzie do happy end'u, ale musiałam na niego czekać!

Podsumowując „Chłopak z sąsiedztwa” to książka urocza i zaskakująca, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Lubię książki, które wywołują u mnie tak silne emocje! Książka dla każdego, przy której można odpocząć po ciężkim dniu w szkole czy w pracy. Przy tej powieści nie ma możliwości, by można było się nudzić. Śmieszne dialogi, wartka akcja i uczucia, o których trzeba się wiele nauczyć. Na przykład tego, by mówić o nich głośno. Z całego serca polecam.


4 komentarzy

  1. Wydaje się być faktycznie dość proste i lekkie, ale myślę, że jak będę miała gorszy humor, to ta książka okaże się idealna. Wtedy na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę po nią sięgnąć w końcu. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W ramach YA, to zdecydowanie świetna książka. Nie dość, że leciutka i przyjemna, to jeszcze pozytywne przesłanie ma. Jak do tej pory, najlepsza spod pióra West, jaką czytałam.

    OdpowiedzUsuń