#55 - Wszyscy mamy jakieś mroczne sekrety. Niech gra się rozpocznie!

Pisarka Sara Shepard jest mistrzynią. Mistrzynią w pisaniu kryminalnych książek dla młodzieży. Jej lekkość pisania i pomysłowość po raz kolejny mnie zadziwiła.
 
Czy zastanawialiście się kiedyś jakby to było mieć bliźniaka? Myślę, że każdemu kiedyś przemknęła taka myśl przez głowę. Nasza główna bohaterka również poczuła to na własnej skórze. A seria The Lying Game staje się od dzisiaj moją ulubioną serią.
 
 
Sara Shepard
Gra w kłamstwa
The Lying Game #1
Wydawnictwo Otwarte
Tłumaczenie Mariusz Gądek

Główną bohaterką jest Emma, która nie ma łatwego życia. Kiedy była mała, mama ją porzuciła i tak biedna dziewczyna tuła się od rodziny do rodziny zastępczej. Pewnego dnia odkrywa, że nie jest jednak sama na świecie, ponieważ ma siostrę. Na dodatek bliźniaczkę o imieniu Sutton. Można powiedzieć, że dziewczyny są jak dwie strony medalu, ponieważ Sutton w życiu się poszczęściło. Będąc małą dziewczynką, została zaadoptowana, ma bogatych rodziców, kochającego chłopaka i przyjaciółki. Kiedy Emma odkrywa, że ma siostrę, kontaktuje się z nią i obie dziewczyny umawiają się na spotkanie. Chcą się poznać i porozmawiać. W dniu ich spotkania jednak dochodzi do serii nieporozumień i życie Emmy ulega diametralnej zmianie. Musi wcielić się w nową rolę, która niesie za sobą serię przeróżnych zdarzeń. Jednym słowem niebezpieczna Gra w Kłamstwa musiała się rozpocząć. 
Nie sądzę, żeby ktokolwiek z nas był normalny, wiesz? Wszyscy mamy jakieś mroczne sekrety.
Pewnie zastanawiacie się co z naszą piękną Sutton. Ha! Tutaj niestety nie mogę szepnąć nic, bo zdradzę całą fabułę, a tego nie chcę. Opowieść jest przedstawiana z bardzo ciekawej perspektywy, która bardziej pasuje mi niż ta ukazana w serii Pretty Little Liars. Uwielbiam dwie bliźniaczki. Uwielbiam tę tajemniczość i kiedy tylko dostanę paczkę z książkami, na pewno przeczytam jednym tchem drugi tom. Książka według mnie jest fantastyczna. Nie ciągnęła mi się i nie nudziła.
 
Według mojej oceny nic jej nie brakuje. Przez cały czas trzymała mnie w napięciu. Od pierwszej kartki do ostatniej. Pamiętam jak oglądałam serial i powiem szczerze, że to nie udana ekranizacja i teraz wiem dlaczego. Znowu pierwowzór różni się diametralnie od serialu. Co według mojej oceny w tym przypadku jest błędem i to karygodnym!
 
Co do stylu pisania Sary Shepard uważam, że jest on o niebo lepszy niż w pierwszej serii książek. Cudownie jest czytać i nie napotykać ciągle na nazwy wszystkich znanych amerykańskich sklepów, restauracji etc. Ponadto uważam, że bohaterowie są zdecydowanie lepiej wykreowani niż w serii o sławnych Kłamczuchach z Rosewood. Widać, że oni żyją, jakoś tak normalniej? I nie są to kukiełki kierowane tylko i wyłącznie kłamstwami chociaż i tej książce nie brakuje kłamstw, a raczej tajemnic. 

6 komentarzy

  1. ooo coś dla mnie. świetna fabuła, z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm... jestem zaintrygowana! Chyba sięgnę w wolnej chwili. :)
    Pozdrawiam
    A. :)

    http://still-changeable.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Tej serii nie mam w planach, ale mam za sobą kilka tomów Pretty Little Liars, wciągający cykl, choć raczej mało ambitny. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się ciekawie. Mam nadzieje ze uda mi się jak najszybciej przeczytać tę książkę.

    Pozdrawiam
    blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Uch, niestety to nie dla mnie. Czytałam któryś z tomów (chyba 6., dostałam do recenzji nie znając poprzednich części), nie porwało mnie, zirytowało w paru momentach, a i fabuła była na tyle prosta, że zrozumiałam w lot, co działo się w poprzednich częściach, choć nie miałam z nimi styczności. Ale mam taką nadzieję, że to kwestia tego, że to już któryś tom z kolei i mógł być pisany już trochę na siłę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewa, ja mam tak teraz z serią PLL, mam wrażenie, że autorka pisze to na siłę ;p

    OdpowiedzUsuń